Dominik jest rehabilitowany od 3 miesiąca życia, niestety z przerwami, z powodu licznych hospitalizacji zwłaszcza w pierwszym roku życia. Na początku były to tylko ćwiczenia metodą NDT-Bobath w Poradni Rehabilitacyjnej przy Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II. Jednak w związku z tym, że trwały 2 razy w tygodniu po 30 minut, włączyliśmy dodatkowo rehabilitację w domu 2 razy w tygodniu po ok. 1 godz. z rehabilitantką Joasią.
Ćwiczyliśmy między pobytami w szpitalach, między zapaleniami płuc i pękniętą nóżką podczas pobytu w szpitalu. Dominik często uciekał w sen podczas zajęć, w ten sposób chciał przeczekać trudności. Zresztą widać poniżej:
Po roku Dominik przeszedł bardzo ciężkie ząbkowanie. Niestety skutkiem 2 miesięcznych prężeń i bóli okazała się spastyczność Dominika, z którą walczyliśmy farmakologicznie oraz ciągłą rehabilitacją. Gdy to nie pomogło zdecydowaliśmy o włączeniu do terapii masaży i tak pojawił się w naszym domu masażysta Tomek, który przychodził 2 razy w tygodniu, obecnie nawet 3 razy. Na zdjęciu poniżej nasz Kubuś próbuje asystować przy masażu:
Raz w tygodniu przychodzi również ćwiczyć z Dominikiem Klaudia z MHD. Dominik nadal czasem ucieka w sen.
Rok temu włączyliśmy hydromasaż i dodatkową rehabilitację metodą NDT-Bobath, na które jeździliśmy do poradni przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu. Masaże i wirówki pomogły rozluźnić Dominika i pozbyć się przykurczy. Bezcenne były również pobyty na turnusach rehabilitacyjnych. O masażach w poradni nie wspominam, gdyż przysługuje nam 2 razy po 15 minut w tygodniu.
Latem 2010 r. zaczęliśmy zajęcia z hipoterapii. Dominik dzielnie jeżdził na koniu Brylancie. Na kolejnych turnusach rehabilitacyjnych również uczestniczył w zajęciach z hipoterapii. Niestety podczas rehabilitacji w listopadzie 2010 r. u dr Matyi w Sosnowcu Dominik miał złamaną nóżkę i na miesiąc miał założony gips co znowu przerwało rehabilitację.
Od września 2010 r. rozpoczęliśmy zajęcia w ramach wczesnego wspomagania. Rozpoczęła się ciężka praca nad poprawą kontaktu z Dominikiem. Nasz dom zapełnił się materiałami do pracy nad poprawą widzenia Dominika. Dzielna, ogromnie zaangażowana oraz wytrwała Pani Ania - pedagog z Zespołu Wczesnego Wspomagania Rozwoju znajdującego się w Zespole Szkół Specjalnych nr 11 w Krakowie pracuje z Dominikiem przez godzinę w każdym tygodniu i w miarę upływu czasu wypracowała to co wydawało się niemożliwe.
Udało się zrobić zarówno małe jak i te większe kroczki, aby poprawić kontakt z Dominikiem. Dziś wiemy, że nas widzi i rozumie, a rok temu nie mieliśmy tej pewności.
W tym samym czasie dostaliśmy się na terapię widzenia do Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego dla Niewidomych i Słabowidzących przy ul. Tynieckiej 6 w Krakowie. Niestety większość zajęć Dominik przesypiał, dopiero pod koniec roku zaczął aktywniej uczestniczyć w ćwiczeniach, które odbywały się również w ciemności z lampami oraz jaskrawymi przedmiotami. Zajęcia te odbywają się do teraz 2 razy w miesiącu.
Wtedy też rozpoczęliśmy wizyty u Pani Małgosi - neurologopedy w poradni rehabilitacyjnej gdzie zaczęły się masaże twarzy i nauka karmienia łyżeczką oraz butelką a nie za pomocą sondy. Masaży Dominik nie lubi do dziś. Pani Małgosia pokierowała nas również do ortodonty. Pani dr Radwańska okazała się przesympatyczną i doświadczoną lekarką, pod której opieką jesteśmy cały czas w związku z cofniętą żuchwą Dominika.
Od roku jeździmy na zajęcia w basenie. Dominik przez ½ godz. ma rehabilitację w wodzie, którą prowadzi przesympatyczna Pani Ada. Potem idziemy razem do jacuzzi rozluźnić się dzięki bąbelkom.
Do terapii włączyliśmy również metodę Vojty i wizyty w poradni rehabilitacyjnej Pani dr Drewniak, która zawsze dodaje nam otuchy. Ćwiczenia tą metodą mamy tylko w zakresie zapobiegawczym.
Od września 2011 r. rozpoczęliśmy zajęcia z dogoterapii. Przychodzi do nas do domu Pani Laura z labradorem Winny. Ze zdziwieniem zobaczyliśmy, że zajęcia te sprawiają Dominikowi radość, rozluźniają go i stymulują. Dominik pozwala Winny się lizać nawet po twarzy a sam też chętnie przytula się i kładzie na Niej oczywiście z naszą pomocą.
Od września 2012 r Dominik ma w domu 10 godzin zajęć rewalidacyjno-wychowawczych w tym 2 godziny rehabilitacji z p. Renatą. Zajęcia te są w ramach przedszkola nieodpłatne. Zamieściliśmy artykuł na ten temat:
http://www.dominikstochaj.pl/wydarzenia/63-zajcia-rewalidacyjno-wychowawcze-dominika
Utrzymaliśmy również 2 godziny tygodniowo rehabilitacji z Joasią oraz masaż trzy razy w tygodniu z Tomkiem. Dodatkowo raz w tygodniu przychodzi Laura z Winny, a w soboty Dominik ma rehabilitację w wodzie na basenie w Piekarach. W ramach wczesnego wspomagania jeździmy 2 razy w miesiącu na terapię widzenia do Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego dla Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie.
Obecnie miesięczny koszt rehabilitacji Dominika to 1 728 zł co w ciągu roku daje kwotę 20 736 zł. My nie dalibyśmy rady sami zapewnić Dominikowi rehabilitacji. Dlatego tak ważne jest abyście pamiętali o Dominiku i przeznaczali dla Niego swój 1% oraz zbierali zakrętki. To dzięki Wam Dominik ma tyle zajęć i może jeździć na kilka turnusów w ciągu roku.
Od września 2014 r. w ramach zajęć rewalidacyjno-wychowawczych jeździmy z Dominikiem raz w tygodniu we czwartki na 3 godziny zajęć w szkole z klasą Ia, w której spędza czas z Olą, Marysią, Konradem i Karolem, którego szczególnie sobie upodobał. Są to bardzo aktywne godziny, gdy jest ciepło można spędzić czas na ogrodzie szkolnym, gdzie jest huśtawka (specjalnie przystosowana do huśtania w wózku) albo hamak.
W chłodniejsze dni w klasie robią przeróżne rzeczy - Dominik wraca do domu z kompotem lub surówką wykonaną na zajęciach oczywiście pod okiem i przy pomocy p. Krysi i innych pedagogów.
A najlepsza impreza jest gdy uda się dostać do sali muzycznej.
Dominik bardzo cieszy się wyjściami do szkoły, zawsze jest bardzo zadowolony. Reszta godzin zajęć rewalidacyjnych jest realizowana w domu a p. Krysią, p. Anią, i p. Renią. Pani Basia niestety już nie może przychodzić do Dominika. Jesteśmy bardzo wdzięczni za tyle serca i cierpliwości podczas pracy z Dominikiem.
W tym roku szkolnym nie będziemy niestety kontynuować zajęć z terapii wzroku z p. Agatą ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niewidomych i Słabowidzących przy ul. Tynieckiej w Krakowie. Bardzo dziękujemy za mnóstwo cierpliwości i wytrwałości w ciągu trzech lat pracy z Dominikiem.
Oczywiście cały czas kontynuujemy rehabilitację z Asią, Klaudią i masaże z Tomkiem oraz dogoterapię z Laurą, która przyprowadza do nas na zmianę Winny, Coolę i Bruna.
A w sobotę i niedzielę Dominik odpoczywa.
Od września 2015 roku Dominik kontynuuje zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze z p. Krysią i p. Dorotą - nową panią pedagog, która zaczyna współpracę w Dominikiem.
Niestety nie będzie już przychodzić pani Renia, która od początku ćwiczyła z Dominikiem w ramach zajęć rewalidacyjnych. Dominik dziękuje za tyle życzliwości i miło spędzonych godzin.
We środy będziemy kontynuować zajęcia w szkole - 3 godziny z p. Krysią w klasie którą Dominik zna z tamtego roku.
We wrześniu 2015 r. zgodnie z planem poszliśmy do szpitala w Prokocimiu na oddział ortopedyczny, gdzie dr Miklaszewski skorygował obie stopy Dominika. Na początku troszkę bolało go, ale ogólnie bardzo dobrze zniósł zabieg i gipsy, które ma założone na 6 tygodni. Dzieki zabiegowi dominik znowu może stać i poruszać się w HKFO, które tak lubi.